Naszło mnie na radosne rozkminianie (mam tymczasową przerwę od nauki).
Zwiedziłam w życiu masę blogów. Niektóre mi się podobały, inne nie. Sporo bylo tych z bialym tłem - ale zdarzaly się też kompletnie nieczytelne paskudztwa.
I wszystkie one prędzej czy później zdobywały czytelników. Jest tylko jedna rzecz, której potrzebujesz, żeby być blogerem. Wytrwałość w prowadzeniu bloga. Reszta się sama ułoży.
Niniejszym oświadczam, że będę prowadzić tego bloga, nawet jeśli po drodze zmienię mu trzy razy adres. To będzie fajne ćwiczenie. Wytrwałość przydaje się w życiu.
(Na razie piszę na próbę. Jak tylko skończy się sesja, wywalę te sto postów o niczym i zacznę mówić od rzeczy.)